Filipek - Filipek , Nullizmatyk feat. Gibbs , Diana Ciecierska - Hotel Odyseusz - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Filipek , Nullizmatyk feat. Gibbs , Diana Ciecierska - Hotel Odyseusz

Filipek

01.03.2022

3

Polski Rap

Tekst piosenki
[Refren: Diana Ciecierska] Sto pięćdziesiąt mil od domu Pusty hotel, z lodem Jack Niby wszędzie mamy ziomów Więc dlaczego piję sam? Szukam wciąż na siebie wzoru Chociaż czuję lekki żal Kiedy w hotelowym holu Czuwam nocą jak ta ćma [Zwrotka 1: Filipek] Jestem typem samotnika, dzwonisz, pik, pik, nawijaj Znowu kwit, kwit, mnie mija, we krwi mam antyviral Znowu jestem na koncercie, jest sobota, choć nie dla nas Ty na drugim końcu Polski śpisz w mojej koszulce sama Live, love jak A$AP Rocky Jeden ziom ma trzy kierunki, drugi od nas trzy wyroki Jak byłem w kołysce zapalenie płuc mnie prawie zmiotło Jakoś mam zakodowane, by oddychać pełnią, mordo Tankuję swą Fiestę, Drwala w siebie wciskam Spędziłem w trasie tak dużo czasu, każda ze stacji sеrio jest bliska Choć mam dużo wrogów, face to face każdy przyjazny To dla moich bliskich wеrs, każdy pisze, że się martwi Z rodziną od święta, w progu się z nią witam rzadko Spędzam zamiast z mamą więcej czasu z płytą matką Powracam jak Odyseusz do domu po takich trasach Chociaż żebyś mnie wpuściła, nie wdziewam stroju żebraka [Refren: Diana Ciecierska] Sto pięćdziesiąt mil od domu Pusty hotel, z lodem Jack Niby wszędzie mamy ziomów Więc dlaczego piję sam? Szukam wciąż na siebie wzoru Chociaż czuję lekki żal Kiedy w hotelowym holu Czuwam nocą jak ta ćma [Zwrotka 2: Nullizmatyk] Woda na młyn, na młyn woda Ładuję karabin, przede mną oceany, morza Samotny dżin szuka drogi na bezdrożach Killer Queen wyznacza szlak jak polarna zorza Woda na młyn, na młyn woda W gardle absynt, w domu syn, czeka Penelopa W hotelu dym, powietrze pełne obaw Nie byłeś w nim, ani w tym, to waż słowa Dwadzieścia siedem lat trwa rap przygoda Dźwigam na barach ten towar Nie mówię: "nara", chcę z muzą nadal obcować I choć przelana goryczy czara Piję szampana, bo nie mam czego żałować, życia żałować Mile widziana wygrana, ślepa przegrana I do celu od nowa, oko cyklopa Nie zawsze łajba może na pełnych żaglach żeglować Woda na młyn, na młyn woda Do zoba, bo końca dobiega w hotelu doba [Refren: Diana Ciecierska] Sto pięćdziesiąt mil od domu Pusty hotel, z lodem Jack Niby wszędzie mamy ziomów Więc dlaczego piję sam? Szukam wciąż na siebie wzoru Chociaż czuję lekki żal Kiedy w hotelowym holu Czuwam nocą jak ta ćma [Zwrotka 3: Gibbs] Jestem typem samotnika, więc nie pukaj w moje drzwi Dobrze czuję się w mym gronie, stojąc w lustrze vis-à-vis Raz na tydzień ktoś chce bardzo mym nowym kolegą być Przesiedziałem sam latami, roniąc tylko krople krwi Może więcej, niż to było potrzebne Z tego mam jeden wniosek, nie potrzebuję już ciebie Żadnych nowych koleżków, ani ich zgniłych pestek Wciąż reaguję słabo na manekiny po emce Gdybyś sam zrobił przejście, chodziłbym pewniej po świecie A poruszam się z miną, że miny czają się wszędzie Nie wiem już, co to za kino, że tłumy są aż tak ślepe Każdego celebrytę szanując bardziej od siebie Na szczęście mam swój świat, jestem w nim jak zadokowany w doku Dźwięki hip-hopu gdzieś na trzecim piętrze w bloku Garstkę mych ludzi mile widzianych u boku Bogu powierzyłem kilka spraw, trudno ufać komuś [Refren: Diana Ciecierska] Sto pięćdziesiąt mil od domu Pusty hotel, z lodem Jack Niby wszędzie mamy ziomów Więc dlaczego piję sam? Szukam wciąż na siebie wzoru Chociaż czuję lekki żal Kiedy w hotelowym holu Czuwam nocą jak ta ćma
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni