Elektryczne Gitary - Marymoncki Dżon - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

57

Pop

Tekst piosenki
Kiedy Żoliborz kładzie się spać I znów do ryła trzeba coś wlać On bierze siatkę w Marlboro kolor Wsiada w taryfę, bo jest szeryfem I do nocnego kroki swe mierzy; Nerwy go biorą, że jest nieświeży Kupuje flaszkę, siada na ławce Prostuje grymas, poprawia czkawkę To on, to on, to on, szczękoblaszakowiec Dżon To on, to on, to on, to marymoncki Dżon To on, to on, to on, szczękoblaszakowiec Dżon To on, to on, to on, to marymoncki Dżon Jedna go kocha, bo jak szaleniec Sprowadza towar najlepszy z Niemiec Druga uwielbia go okrutnie Bo dał jej czadu w motelu w Kutnie A trzecia żona strasznie płakała; Nie ma już Dżona, cześć mu i chwała I nie otworzy już blaszanej szczęki; Stracony Dżony z rosyjskiej ręki To on, to on, to on, szczękoblaszakowiec Dżon To on, to on, to on, to marymoncki Dżon I straszna plotka pod halą hula W dymie petardnic rozbłyska po niebie Nie handluj nigdy cudzesami Palenie lub zdrowie należy do ciebie To on, to on, to on, szczękoblaszakowiec Dżon To on, to on, to on, to marymoncki Dżon
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni