01.01.2005
32
Rap,Polski Rap
Tekst piosenki
[Zwrotka 1: Cira]
I wyruszył, ten co na dźwięk otwiera uszy
Co dzień kopie na duszy, w podróży po muzyce
Nie mogę oka zmrużyć, idę zmierzyć się z życiem
Nie wierzycie? To idzie cienia ciemiężyciel
Widzę jedno, jak niektórym lęk odbiera pewność
Wchodzę na ulicę, póki co w tym widzę sedno
Ej no, z buta, jak Batistuta na przystanek
Ja paskuda jestem tutaj, um, za dużo palę
Dalej, wbita 28, niesie mnie do centrum
Słoneczny, Leśna i Zielone Wzgórza, stestuj
Jadę Hetmańską na miasto
A studio Wem z lewej urozmaica ten plener
Siebie pewien, nie wiem, nie wiem, koincydencja
Patrzę na znak, tak, skręcamy w Zwycięstwa
Ekstrakt ulic, to bez weksla szlugi
Kupione na Madro, tak robi co drugi
Mijam dworzec, zwykle pusty o tej porze
Wjadę na wiadukt i na dół nadaje po torze
Proszę, Lipowa w nocy okowach szepcze
O brukowanych drogach i o domach pełnych nieszczęść
Wreszcie jestem, przystanek przy ratuszu
Sklep i Krupnik, krótki kurs z animuszu
Ruszam ile w nogach siły na tyły kawiarni Fama
Zaplecze kultury, tym, którym została wiara
Wiara w drugą osobę nie bierze się znikąd
Dobra cięcie, swoją wersję powie Nikon
[Refren: Cira, Nikon]
Dla tych, co mają to w duszy, tym co mają to w oczach
N I K O N, Cira, Dla Białostoczan
To czas na wjazd nasz, nie na exodus
Panorama i [?], głos ze wschodu
Tym co mają to w uszach i mają to w oczach
N I K O N, Cira, Dla Białostoczan
To czas na wjazd nasz, nie na exodus
Panorama i [?], głos ze wschodu
[Zwrotka 2: Nikon]
Przystanek pierwszy, Hotel Leśny tam wsiadam
Ja zaczynam opowiadać stąd, ale się nie spieszmy
Pierwszy, obok TBSu od dwóch lat tam mój dom
Skąd gonię do kolesiów na M do A
Wsiadam, tam mijam Biawar, tam była kumpla praca
Skończyła się umowa i wyemigrował Adam
Vis a Vis tkwi też domek
Na pole ona gwiezdne wrota czyni dla tych co
Nie mieli co, a tam wydupczyli ją
Wolną winę dalej, z Alei zjeżdżam na Zwycięstwa
Już nie taka wczesna pora
Ja zamyślony, słowa składam, coraz to
Typek luka z lewej
Co jest grane, nie wiesz, ej
Bo tu aktualnie muza w autobahnie
W bani u Nikona stworzona zostanie
W ciszy więź, wisi mnie czy słyszysz, liczy się wynik końcowy, tekst
O, już przejeżdżam przez [?] przy Atosie
Reprezentant [?]
[?] sobie poszedł, kurwa jadę dalej
Bo się spóźniam, [?] w milczeniu, zobacz
Się przyglądam otoczeniu to Lipowa
Tu wystawnie żyje miasto, Astor, Margaret i Casio
Na stoiskach tutaj kontrast, blokowiska dostęp, który nas naciska
Skumaj, tu raj dla bogatych
Obok Gucciego Richiego ubranego w szmaty spotkasz
Gówniarza proszącego o dukaty od tak
Koniec trasy, z chaty pod ratusz wysiadam
Krokiem okiełznana przestrzeń, okiem badana estrada
Ludzie udziwniają czas, który mają na zabawach
I ja mijam wszelkie rokowania do ratuszowego wpadam
Po browara butelkę, przez kolejkę, wskazówka pogania mnie
A niewielkie spóźnienie, se odbijam pod tunelem w PSSie
Za Famę, gdzie już czeka Cira, gdzie już czeka Cira
[Refren]
Tłumaczenie
Brak
Najnowsze teksty piosenek
Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni