Chada x RX - Styl najświeższego sortu - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Styl najświeższego sortu

Chada x RX

Recydywista

01.12.2017

58

Polski Rap

Tekst piosenki
[Zwrotka 1] Z niedowierzaniem patrzę na ludzi, którym tu wszystko przychodzi z trudem Nawet nie pytam ile to pali, stać mnie na psa, stać mnie na budę Czasem się gubię w pieprzonym życiu, płace za błędy najwyższą cenne Lata stracone mam bezpowrotnie, co tu pierdolić ziomuś więzienie Złe informacje, wszędzie te prochy, policja bije, wódka nas psuje Świat pojebało, nawet nie walczę, tylko się ziomuś dostosowuje Nie oczekuje, że mnie polubisz, ani tym bardziej, że mnie pokochasz Tak czy inaczej zostaje tutaj, do puki kurwa się nie wycofam Towar na blokach i w rezydencjach, towar w więzieniach, wszędzie ten towar Chuj tam po detal ludzie tam biorą, nie wyglądają jak okazy zdrowia Wiem o czym mowa, igrałem z losem, tam pod hotelem też mogłem skonać Bóg jednak czuwa o śmierć najwidoczniej, jeszcze nie była mi przeznaczona Tak jak bohater znowu powracam, to dzięki fanom tak prosperuje Nie sypie cukru tylko po stokroć, za ten stan rzeczy szczerze dziękuję Wiedz, że szanuje twoje oddanie i nie traktuje cię jak jelenia Zamiast hajs przepić kupujesz album, nawet sam nie wiesz jak to doceniam [Refren x2] To styl najświeższego sortu, na podwórka wrócił Chada Znowu jasno sprawę stawia, trzeba z życiem stoczyć bój Jestem świadom, że ta wizja jednak nie każdemu siada Miałem czas się zastanawiać, przemyślałem sobie w chuj [Zwrotka 2] Pełną gotowość zgłaszam do walki, widzę niepokój Na wrogich twarzach Przeżyłem Oiom, przetrwałem piekło, zniosę tu wszystko, ból mnie nie zraża Nigdy dość prawdy on nas i życiu, a więc na nowo Prawdę obnażam Jeśli nie jesteś na nią gotowy, lepiej zawczasu dzwoń do lekarza Raperzy smucą, że jest im ciężko, chociaż są wolni, wciskają kit Ja nie narzekam, że mam pod górę skoro wiem dobrze Że idę na szczyt Bit rozpierdala niczym eksplozja to dla gamoni kraina tortur Pewnie by chcieli, bym nadal siedział i nie dostarczał Świeżego sortu Jeden za wszystkich, każdy za siebie, zamiast hejtować Lepiej coś nawiń Przed monitorem zgrywasz kozaka, lecz prosto w oczy Brak ci odwagi Pragnę zostawić tu coś po sobie, nim bezpowrotnie trafię Pod ziemię Więc się nie poddam, puki sił starczy walczę z największym wrogiem zwątpieniem Nie raz nie wierzę, w to co tu widzę, więc się odwracam I mówię z farem Ja w to nie wchodzę, to nie mój klimat, jestem raperem Nie jakimś klownem Mam swoją szajkę w jednej osobie, rozkmiń to teraz Żegnam cię chłopie Zbyt długo żyłem w nieświadomości, ludzie pomogli W łączeniu kropek [Refren x2] To styl najświeższego sortu, na podwórka wrócił Chada Znowu jasno sprawę stawia, trzeba z życiem stoczyć bój Jestem świadom, że ta wizja jednak nie każdemu siada Miałem czas się zastanawiać, przemyślałem sobie w chuj [Zwrotka 3] Bóg mi pomaga, znosić to wszytko, choć nie jest dumny z niektórych ruchów Już obolałe pewnie ma dłonie od zaciskania cierpliwie kciuków Czasem przeklinam sam siebie w duchu, bo nonszalancko Idę przez życie Zgubne nałogi ciągną się za mną, chyba już pora odciąć kotwice Wszystko jest dobre w zdrowych granicach, ale kojoty Lecą na całość Parę kolegów już pożegnałem, dawno ich życie sformatowało To nie makaron na twoje uszy, jesteś w zamieci to chuja zrobisz Mi się udało i koniec z końcem jakoś związuje wdzięczny losowi Nie stoję skromnie w tylnym szeregu, cały czas ćwiczę Ciągle coś robię I nie pozwolę za żadne skarby, by mój potencjał leżał odłogiem Jak jesteś wrogiem to wypierdalaj, jak kibicujesz to przybij piątkę Jestem olbrzymim fanem Chrystusa, serio to działa odmów koronkę Nie zrezygnuje ze swoich marzeń, na rewolucje jestem gotowy Wciąż się rozglądam no i pilnuję jak bym ciągle na warunkowym Chcę mieć dobrobyt, dość wycierpiałem, teraz to pragnę Tylko spokoju Styl najświeższego sortu dostarczam, nie chcę siedzieć już Po uszy w gnoju []
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni