Chada x RX - Desperackie Rozrywki - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Desperackie Rozrywki

Chada x RX

Recydywista

24.11.2017

53

Polski Rap

Tekst piosenki
[Refren x2: Chada] Bez tego by nas nie było, desperackie rozrywki Wycieczki szlakiem melin, speluny i dziwki Wódka i używki, wszystko się mieszało Pełen brak kontroli i moralny chaos [Zwrotka 1: Chada] Mówię Ci serio, nie było mowy, żebyśmy wtedy wyhamowali Takiego tempa za żadne skarby, najlepszy sprinter by nie przypalił Setki skandali, lokale nocne, kilkumiesięczny pieprzony taniec Alkoholowo-narkotykowa i chuj wie jeszcze jaka tam zamieć W przeróżnym stanie się znajdowałem, żyłem z dnia na dzień w jakimś amoku Nie podobało się to wątrobie, podobnie zresztą rodzinie kroków Spore ilości wódki i prochów, wszyscy wiedzieli, że przesadzałem Wtedy na dziupli tam u Cielaka to dobry tydzień chyba nie spałem Mam przed oczami pamiętny balet, ZBUKU nad ranem jeszcze pijany Zajebał kreske, zapalił skręta, poszedł na studia zdawać egzamin Pieprzone stany, jak pojebany, wszędzie jeździłem napierdolony Moi koledzy, bardzo przytomnie, poprzebijali w nocy opony Okres szalony był niewątpliwie, alkohol nieźle mnie sponiewierał Do tego prochy, więc zaistniałem w niektórych kręgach jako desperat Nie ma potrzeby, by Cię nabierać, ani wybielać się tutaj nie chcę Zakładaliśmy się miedzy sobą, kto ziomek wciągnie najdłuższą kreskę Chociaż tak było, więcej tak nie chcę, posłuchaj tego, o ja pierdolę Prawie trzy paki, w chuj porobiony, zapierdalałem za dnia motorem Wiem, że to bardzo chore rozrywki, no ale wtedy mnie to bawiło Dzisiaj choć patrzę na to krytycznie, wiem że bez tego by mnie nie było [Refren x2: Chada] Bez tego by nas nie było, desperackie rozrywki Wycieczki szlakiem melin, speluny i dziwki Wódka i używki, wszystko się mieszało Pełen brak kontroli i moralny chaos [Zwrotka 2: Z.B.U.K.U] Ziomuś nie miałem wtedy kontroli, leciałem po swoje jak Boeing Nakryty stolik, świat alkoholi, czasy gdy jeszcze nie byłem na swoim Wóda i dragi i to za bardzo, jestem świadomy, już tam nie wrócę Zamykam ten rozdział i wyrzucam klucze Parę nauczek mi dała ta lekcja, już wiem co to znaczy trzy doby nie przespać I leżeć na lekach sam w domu na zjazdach, uwierz mi ziomek – gruba jazda Mamo nie słuchaj, jestem za szczery, goniłem śmiecia jak Tomy za Jerrym A wielkość źrenic to księżyc w pełni, stąpałem wtedy po cienkiej krawędzi Nie miałem więcej chęci na to, bez żadnej deski se wpadałem na stok Odpalony nie mogłem zgasnąć, chciałem to przepić i po prostu zasnąć Hasło przewodnie: desperat Znam te rozrywki, używki, melanże, bo czasami kurwa mnie nadal zabiera Pozdrawiam teraz każdego co przeszedł Te drogę gdzie walczy i ginie się mieczem Pozdrawiam dwaj koneserzy: Zbuku i Chada Wstyd opowiadać, dobrze wspominać Martwiła się wtedy cała rodzina Każdy zna finał, ziomek, kaplica Dobrze, że razem stoimy tu dzisiaj Wersy jak takie mi same się piszą Bo moje życie jest moją muzyką Wrogom nienawiść, dla braci miłość Jedni i drudzy sprawili człowieku, że bez nich na pewno by mnie tu nie było [Refren x2: Chada] Bez tego by nas nie było, desperackie rozrywki Wycieczki szlakiem melin, speluny i dziwki Wódka i używki, wszystko się mieszało Pełen brak kontroli i moralny chaos []
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni