Mi Vida Loca

[Hook: Caesar] Mi Vida Loca, nigdy na pokaz Szkarłat na skokach, Sheraton i koka Mi Vida Loca! Mi Vida Loca, to moja droga To słychać na blokach, bo to seria z Glock'a Mi Vida Loca! [Verse 1: Caesar] Moje ambicje tak wielkie, że są tu abstrakcją dla wielu ponoć Nigdy nie dojrzą ich, nie nakreśli nawet Jackson Pollock Drogi do nich im, ja sypię tu ścieżki wokali teraz To nihilizm, bo szmaty nie wierzą, że zgarnę te zera Na moje konto tu, jeszcze nawrócą się zdziry na Pana Kiedy użyję kul, ateiści będą padać na kolana Ten mój słomiany zapał jeszcze zapali tutaj kilka zniczy Bo gram tu w roli kata, dyskalkulik nawet się musi z tym liczyć Zamykam was w domu bez klamek za te postrzelone pomysły Muszę mieć coś do zniszczenia zatem wchodzę na bit jak Limp Bizkit Ostatni Samuraj wychodzi z cienia, brutalny - bez pozy na skina Choć w sumie mi łyso przy Twojej szmuli, bo cały czas mnie obcina [Bridge: Caesar] Moje szalone życie [Hook: Caesar] [Verse 2: Caesar] Ej to proste, że mnie nie znasz skoro ja nie znam sam siebie i Moja stylówa to Penthouse, bez cenzury zabieram panie na szczyt Gdy wchodzi Mesjasz, nie pokrzyżuje mi planów nikt Rządzi mną presja, chcę pęgę na więcej niż codzienny wikt Dawaj mi kwit suko, bo Cię odprawię z nim Gangsterski sznyt suko, mam klasę, chcę kasę i jebię na swag La Vida Loca suko, to czarny charakter, ja wiodę prym Wygrana w oczach suko, a każdy hasztag przy mnie to zbieg Jak złożę kiedyś chujowy wers to pewnie go złożę na Ciebie Podobno robisz masę więc Ci przy mnie nie upiecze się zjebie Czuję chemię z honorem, dlatego tak bronię zasad Lecz moje ambicje są chore, swoje za uszami jak Amstaff mam