B.R.O. (PL) - Tort - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

13.04.2017

63

Polski Rap

Tekst piosenki
[Refren] Moi goście wiem dlaczego są tu Każdy chce choć kawałek tego mojego tortu To jest część tego podłego sportu Żaden z nich nie chce poczuć, że jest gorszego sortu [Zwrotka 1] Na przyjęciu są goście w kapturach i ci w garniturach Fałsz unosi się jak dym nad nimi tak, że jest na sali chmura Ktoś narzeka na kelnerkę, jakby płacił burak Wszyscy rządni władzy jeszcze bardziej tu niż Kaligula Nie mów mi o Kanikułach, mamy u nas wiosnę Paru gości sam na plecach chyba tutaj wniosłem Każdy teraz się uśmiecha, mówi "Kuba postęp" Lecz nie budzą zaufania we mnie i wyczuwam podstęp Nie wiem, może to tylko te fanaberie Ale fałszywych uśmiechów na sali tu teraz mam galerię Szukam wzrokiem szczerych osób, chyba nadaremnie Najchętniej tych skurwysynów bym tu wrzucił na patelnię Łypią na mnie, ja raczej unikam wzroku Wszystkie oczy patrzą jak w klubach publika wokół Jest tu chyba tysiak osób, tak jak na ulicach bloków Idę powoli między nimi by nikt nie usłyszał kroków Każdy łasy na mój tort będzie stał z widelcem Sławy raczej żaden nie chce, mówią "Masz wisienkę" Czekają aż kelner nóż tylko da mi w ręce Ze swoim talerzem będą dalej tu stali w kolejce [Refren] x2 Moi goście wiem dlaczego są tu Każdy chce choć kawałek tego mojego tortu To jest część tego podłego sportu Żaden z nich nie chce poczuć, że jest gorszego sortu [Zwrotka 2] Coraz większe party robię z roku na rok Po paru latach na tej sali teraz osób mam tłok Mówią, że to dar od losu? daj mi spokój tarot Nie chcę więcej Twoich kart bo kłopotów mam stos Wróćmy na bal! Każdy czeka kiedy wjedzie mój tort Na ten moment przecież czeka tutaj teraz w chuj mord Słyszę ich głośne uśmiechy, dopisuje humor Widzę upiory i demony, nie policzę tu zmor Jest ich za dużo, otoczyli mnie tu z każdej strony Żaden nie brał pod uwagę, że opuści bal ten zawiedziony Każdy chce wyjść najedzony, wpada mi tu nagle pomysł Odbieram telefon bo ktoś do mnie tutaj stale dzwoni Miło pana słyszeć, panie doktorze Są takie sprawy, których chyba tutaj sam nie ułożę, okej? Nie wiem co zrobię jeśli pan nie pomoże Chyba pójdę na tory i się na nich zgrabnie położę, okej? Wspólnie ustalamy teraz szybko plan działania Oni jeszcze nie kumają, że nadchodzi nagła zmiana Peleryna myśli teraz chyba nas zasłania Doktor mówi, że to nie czas na wahania, nie czas na wahania! [Refren] x2 Moi goście wiem dlaczego są tu Każdy chce choć kawałek tego mojego tortu To jest część tego podłego sportu Żaden z nich nie chce poczuć, że jest gorszego sortu [Zwrotka 3] Wychodzę na środek, szmer się niesie po sali Zapraszam żonę i moich najlepszych czterech ziomali Puszczam oko wydawcy co stoi pewnie w oddali Bez niego bym nie wydał tu na płycie przecież wokali Wie o planie więc wychodzi tutaj tylnymi drzwiami Kelnerka daje mu paczkę, później się widzimy sami Póki co towarzystwo wbija we mnie swe gały Co drugi je tu już oczami i tort pewnie chce cały Drodzy goście - każdy wie, że to są oszuści W drodze do nas ten nasz tort się chyba nieco rozpuścił Wznosi się szum, pazery nawet zjedzą okruszki Zderzenie z rzeczywistością lecz czy wystrzelą poduszki? Dobra zabawa, mordy znają warunki No to niech teraz kelnerki tu wam wystawią rachunki Tymczasem ja się będę zbierał, fajny melanż dla kumpli Ale nie mam na to czasu jadę teraz na półki Dać nowy album co rozkurwi tutaj cały interes Nie liczcie na to, że choć trochę się tu z Wami podzielę Mijam oczami tak wiele twarzy, Wy zdumieni wiecznie? Z wydawcą pokroję tort, a później zdmuchniemy świeczkę []
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni