Bonus RPK - Polski galimatias - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Polski galimatias

Bonus RPK

Dobry Człowiek

05.06.2013

79

Polski Rap

Tekst piosenki
[Zwrotka 1: Bonus RPK] Kocham swój kraj, lecz mnie wiele rzeczy wkurwia Podatki to bez dna studnia, widzę to co dnia Polska to kaleka, żebra, ta rzeczywistość Owinięta w paradoksach jest bezlitosna Leci kolejna wiosna, nic się nie zmienia Porozpierdalane drogi psują zawieszenia Starzy, biedni ludzie ledwo wyżywają z renty Czy z emerytury, 40 lat harówy A gniją jak szczury, epizod niepojęty Gdy na stołkach kurwy walą na hajsy przekręty Będziesz chciał za dużo, to Ci psy podepczą pięty I weź bądź tu mądry, kiedy system pierdolnięty Do domu którędy, zapytaj bezdomnego Jak trzepie kontener i spójrz w oczy jego A teraz dlaczego, spytaj błazna sejmowego Oprócz obietnicy na ulicy nic nowego Dzieciak z problemami, matka mu zatruwa azyl Bezrobotna chla, ojca nie ma, bo się zabił Harmider i brud pokrył powierzchnię mieszkania W którym rzadko jest, bo ma dosyć matki chlania Tak narasta chęć, by coś mieć, by coś zjeść Kanapki na obiad w końcu mogą się przejeść Ubrania w lumpeksie to nie to, co nówki sztuki Zajomane fanty, pierwszy handel, pierwsze długi Och, jak łatwo jest wejść na tor przestępczości System to prowodyr tej niechcianej możliwości Wymiar sprawiedliwości funduje schody Z kapelusza wyrok, ważny czyn, nie powody Nie dowody, pomówienia przeszły już do mody Chuj się rozpierdala, obrał status wiarygodny Status karygodny, nieważne, że kłamie Prokurator czeka głodny, [?] [Refren: Paprodziad] Bo tutaj jest jak w niebie Jak umiesz, licz na siebie W deszczu strugach, nawałnicy Elo, patrioci ulicy Bo tutaj jest jak w raju Całe życie na haju Hardcore'u najemnicy Elo, patrioci ulicy [Zwrotka 2: Damian WSM] Możesz być w szoku Dzieciak wychodzi po zmroku z domu Młodociane życie tych betonów, ziomuś Dzieciak 10 lat, co na gigant wypierdala Patologia ostra, na działce tnie komara Wzrasta przestępczości skala w tym kraju A przez co? - Bo za głupoty karają Kamery obserwują, kurwy wciąż inwigilują Imię na startery, oby wiedzieć, kogo podsłuchują Co kraj, to obyczaj, inne życia Co do kwestii bycia kontrastuje to ulica Biało-czerwona flaga zajebana w kredytach Dobry zwyczaj, nie pożyczaj, ruda w rządzie pyta A dla kraju bida, to gołym okiem widać Podatek VAT, dalej wzrasta cena paliwa Centrum miasta, władza nie jest sprawiedliwa Bezduszni ludzie, skorumpowana glina Kocham ten kraj, bo tu wszystko się zaczyna Ale wkurwia mnie wiele, system- pierwsza przyczyna Krew zimna w żyłach motywuje do działania Patrz, człowiek po harówie, jak pada na kolana Dom, praca, dom, kima, tyra, no i szama Fikcyjna prawda w TVN przedstawiana Wojna ideologiczna, każdy broni swego zdania Biało-czerwona flaga nigdy nie do zajebania Mania posiadania, tempo wzrasta, a nie zwalnia Ludzie pozbawieni ducha tam, gdzie pieniędzy kopalnia Posłuchaj, skrusz, zwiń, zapal, złap bucha Razem z dymem ulatuje wtedy szarówa [Refren: Paprodziad] (x2) Bo tutaj jest jak w niebie Jak umiesz, licz na siebie W deszczu strugach, nawałnicy Elo, patrioci ulicy Bo tutaj jest jak w raju Całe życie na haju Hardcore'u najemnicy Elo, patrioci ulicy []
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni