Bonus RPK - Do białego rana - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Do białego rana

Bonus RPK

Technik Pasjonat

09.11.2018

80

Polski Rap

Tekst piosenki
[Zwrotka 1: Bonus RPK] Prawie trzydzieści mam już na karku Także dzieciaku w kwestiach melanżu Mnie nie zaskoczysz, królowie nocy Wszystko, co dobre, szybko się kończy Palą się jointy, sypie się koka Mocna ekipa przejmuje lokal Esencje widać w tanecznych krokach Panowie życia, la vida loca Kiedyś krakowska, wóda i browar Dzisiaj najebka bardziej stylowa VIP loża nas wita Klubowa muzyka Dancefloor, na pewno jest gdzie popykać House, techno, mocny rozpierdol w głośnikach Chivas, cytryna i klika zgrana Gruba impreza do białego rana [Refren: Bonus RPK] Do białego rana, do białego rana, do białego rana Gruba impreza do białego rana Do białego rana, do białego rana, do białego rana Gruba impreza do białego rana [Zwrotka 2: Bonus RPK] Znam dobrze scenę rozrywki branży Co w parze z nią chodzą melanże Nie powiem, że nie hardkorowe Zdziwiłbyś się i złapał za głowę Krąży talerzyk jak UFO spodek Każdy tu kurwa gaz wciska w podłogę W tle kurewski poll dance Karta rozgniata kolejną kostkę Widziałem jak przepierdalali forsę W piątek, w sobotę, wtorek, co gorsze Kluby, meliny, apartamentowce Wiesz, gdy nie lubisz, jak razi słońce Różnie tu bywa Czasem avanti zabawę przerywa Dobrze trafiony ich z butów wyrywa Na ostry dyżur już pędzi taryfa Ktoś ma za to przypał, ktoś uszczerbek zdrowia Albo nawet życia, ostra patologia Nie pytaj co na to wszystko wątroba Wygląda jakby ją wypluła krowa Mózg rozjebany aż pęka głowa Psychoaktywny kapitan sowa [Refren: Bonus RPK] Do białego rana, do białego rana, do białego rana Gruba impreza do białego rana Do białego rana, do białego rana, do białego rana Gruba impreza do białego rana [Zwrotka 3: Olo Solo] Patology party, jak zawsze ambitnie Za bardzo się zajarał, niech ostygnie Poczekaj, zajaram, ona częstuje linkiem Nocny koleżka za winklem Mówi pusty piter, dźwignął likier Nie mam nic w planach, ona zagrzana Mnie łapie za kolana, przechyla butlę Jest kurwiskiem, na lustrze sypie soczyste Dalej nie myślę, kurwa, co później Nie rozkminiam dalej, rozkminię to jutro Jak tak dalej pójdzie, to rozkminię to w pojutrze Miasto nie śpi, dziś ty nie uśniesz Łatwo tu hajsu rozjebać w kurwę i kurew nad ranem Chrapie jakaś panna, przesyłka specjalna Do wyra wita cię moralniak Niech nie zacznie go brakować Nie pękła dupa, a tobie głowa To był mocny towar [Refren: Bonus RPK] Do białego rana, do białego rana, do białego rana Gruba impreza do białego rana Do białego rana, do białego rana, do białego rana Gruba impreza do białego rana
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni