Bisz - Brzuch bestii - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

01.10.2017

0

Tekst piosenki
[Zwrotka 1] Pieprzyć wasze konwencje, nie widzę spoza nich ludzi To tylko sposób na pensję - mówisz, już lepiej byś tego nie mówił! Myślisz, że tworzycie życie? Nie, myślę, że życie was tworzy Dobrze wiem kogo tu czcicie, a cała reszta to tylko pozory Naprawdę my to potwory? to jak o sobie mówicie? Ślepowielając wciąż wzory, o jakim pieprzycie szczycie? Jeśli to Bóg was ulepił z gliny, wątpiłbym w jego intencje Więcej w tej mieszance śliny i chyba lepiona też była naprędce [Refren] Jeżeli cena by być tu szczęśliwym, to pokornie uwierzyć w kłamstwo Wolę pozostać prawdziwy, nie umiem na niby żyć, muszę mieć jasność A jeśli nie ma jej, no bo w sumieniach tu najmniejsze światło już zgasło Krainę cienia, będę przemierzał, aż ją przemierzę Na wskroś! Poprzez brzuch bestii! [Zwrotka 2] Piąty rok mija od narodzin wilka, popatrz jak z nim kończę Zedrę skórę do krwi byś zobaczył z bliska własny portret Chcieliście uniknąć mojego pyska wkładając ciasny gorset Muszę mój obraz z głów wam wyrwać, z pomocą wielkich kowalskich obcęg To była wspólna pomyłka, że jestem zwykłym kowalskim, nonsens Jedyne co nas tu łączy to nitka i słodkiej Ariadny podstęp Wędruję po labiryntach, czekam na kolejny smaczny kąsek I nie ma stąd innego wyjścia, tylko przez mój otwarty żołądek Poprzez brzuch bestii! [Zwrotka 3] Bagatelizuj mnie, bagatelizuj, to nie ma żadnego znaczenia Jedyne co zobaczysz w całym swym życiu - to swoje ograniczenia Musiałbyś odejść od zmysłów, żeby móc dojść do logicznej konkluzji Łapa odgryziona w pysku - jedyna szansa by puścić Nie będę powtarzać, nie będę powtarzać, to jak buddyjski koan Wynalazłem koło, nie będę pomnażać, choć gonią wszyscy koła To chyba dosyć żałosne, być dodrukowanym banknotem Prosta zależność, gdy ilość rośnie, rośnie też brak pokrycia w złocie [Refren] Jeżeli cena by być tu szczęśliwym, to pokornie uwierzyć w kłamstwo Wolę pozostać prawdziwy, nie umiem na niby żyć, muszę mieć jasność A jeśli nie ma jej, no bo w sumieniach tu najmniejsze światło już zgasło Krainę cienia, będę przemierzał, aż ją przemierzę Na wskroś! [Zwrotka 4] Piąty rok mija od narodzin wilka, popatrz jak z nim kończę Zedrę skórę do krwi, by zobaczyć z bliska własny portret Jak miałem uniknąć swojego pyska wkładając ciasny gorset? Jedyne co mogłem na czasie zyskać, odwlec straszny odwet Więc muszę zabić tę bestię, dziś zanim mnie na zawsze pożre Choć to wewnętrzna schizma, czuję że bieguny właśnie łączę Na twoim kompasie wiruje igła, przestrzeń czas się plącze Spod wilczej skóry prawda wyszła: runo - czarne, owcze Beee! Beee! Beee, beee, beee! Beee, beee, beee! B, B, B, I, S, Z
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni