Anna Rusowicz - Świecie stój - Tekst piosenki, lyrics - teksciki.pl

Świecie stój

Anna Rusowicz

0

Bigbit

Tekst piosenki
[Zwrotka 1] Kolejny dzień, leży jak leń Rozłożył się na mojej sofie Daremny trud, kłamać jak z nut Skoro i tak odpuszczę sobie Wizji mi brak, fonii smak I reszta mnie się też buntuje Czuję, że już biorę na luz Spowalnia puls i odlatuję [Refren] Ty świecie stój Na rozkaz mój Dobranoc już Oczy swe zmruż I obudź mnie Gdy przyjdzie dzień Jak miły sen Przyjemny sen Ty świecie stój Na rozkaz mój Dobranoc już Oczy swe zmruż I obudź mnie Gdy przyjdzie dzień Jak miły sen Przyjemny sen [Zwrotka 2] Mówiłeś mi, że w pracy dym Że tobie szef pod górę robi A żona się znów z typem gdzieś Puszczali wciąż, ci rosną rogi Gdyby choć tak mieć by w ten czas Na krótką z chwil się wylogować Zniknąć lub się rozpłynąć we mgle Po linie iść, balansować [Refren] Ty świecie stój Na rozkaz mój Dobranoc już Oczy swe zmruż I obudź mnie Gdy przyjdzie dzień Jak miły sen Przyjemny sen Ty świecie stój Na rozkaz mój Dobranoc już Oczy swe zmruż I obudź mnie Gdy przyjdzie dzień Jak miły sen Przyjemny sen Ty świecie stój Na rozkaz mój Dobranoc już Oczy swe zmruż I obudź mnie Gdy przyjdzie dzień Jak miły sen Przyjemny sen Ty świecie stój Na rozkaz mój Dobranoc już Oczy swe zmruż I obudź mnie Gdy przyjdzie dzień Jak miły sen Przyjemny sen
Tłumaczenie
Brak

Najnowsze teksty piosenek

Sprawdź teksty piosenek i albumy dodane w ciągu ostatnich 7 dni